Kilka słów o mnie

Od zawsze wokół mojej rodziny i mego życia przewija się Kotlina Jeleniogórska. Tu po wojnie po wyjeździe z Tarnobrzega zamieszkała moja mama, tu poznała mego tatę (pochodził spod Stanisławowa) który miał za zadanie kontrolować jako biegły księgowy Jej pracę. Wprawdzie stąd wyjechali do Wrocławia aby mnie tam począć... Pierwsze w 1957 roku moje kolonie letnie były w Cieplicach przy ul. Leśnej. Pierwszy obóz sportowy w 1969 roku przed Igrzyskami Szkolnymi w Szczecinie był w SP nr 12 przy ulicy Grunwaldzkiej - był to obóz szermierczy, bo działałem wtedy w sekcji szermierczej AZS Politechnika Wrocław z fechtmistrzem Adamem Medyńskim.

Podziel się z innymi

| |

Uczciwość polityczna-czy się opłaca?

2020-01-02 17:57
"Nie mogę mu przyznać racji, bo ja nie umiem kłamać!" - kiedyś usłyszałem tak od swojego ojca. W pierwszej chwili ta kwestia taty mnie zadziwiła. No jak zgodzić się z kimś to przecież nie kłamstwo?! Z biegiem lat, kiedy stawałem się dorosłym, kiedy musiałem sam podejmować wiele decyzji, kiedy często w sporze z kimś byłem przymuszany wręcz do przyznawania komuś racji dochodziłem do wniosku, że to podejście do sporów mojego ojca ma sens, że tak naprawdę każdy z nas powinien postępować. Czyli zawsze uczciwie!
Wczoraj moja synowa, czynna uczestniczka portali społecznościowych, zapytała się mnie, jak ja wytrzymuję te różne napastliwe, często głupie, atakujące mnie wpisy. Odpowiedziałem, że się nimi nie przejmuję, bo nie ma w nich prawdy. Gdybym rzeczywiście miał coś na sumieniu, coś próbował zataić, a atakiem na innych skierować ewentualny atak na Bogu ducha winnego to mógłbym mieć problem, zwłaszcza w chwili gdyby złapano mnie na kłamstwie, lub moje kłamstwo czy przekręty pokazano, a tak to są strzały ślepakami lub też uzewnętrznianie się zakompleksionego człowieka.
Kiedy w pierwszej kadencji, gdy będąc członkiem Zarządu Miasta, byłem rzecznikiem prasowym równocześnie rady miejskiej, zarządu miasta i prezydenta, zapytano się mnie dlaczego tak płynnie bez zastanowienia, bez zahamowania odpowiadam na pytania czy to w radio, czy telewizji. Odpowiedziałem, że to proste: "ja nie muszę i nie umiem kłamać!" Nie muszę się bowiem zastanawiać co ja o czymś wcześniej powiedziałem, tylko mówię jak jest, czy też jak było naprawdę. W kadencji 1990-94 kilkakrotnie usiłowano odwołać mnie z zarządu miasta bo niektórym radnym się "nie podobałem", ale nigdy nie stawiano wniosku o odwołanie mnie z funkcji (społecznej) rzecznika rady. Byli tacy co nie zgadzali się ze mną, ale mieli do mnie zaufanie. Wiedzieli, że będę działał uczciwie, czyli szczerze i prawdziwie.
Kiedy powstały po 2000 roku różne fora internetowe, różne portale pod którymi można było komentować to postanowiłem też się do tego przyłączyć, ale nie anonimowo pod nic nie mówiącym Nickiem. Tak niestety wielu robi chcąc swobodnie i bez zahamowania wyrażać swoje nastroje, myśli, a nawet bezpodstawne impertynencje. Ja zacząłem się podpisywać "kazimierzp" i wszyscy w Jeleniej Górze wiedzą że to jestem ja, Kazimierz Piotrowski. Początkowo wpisywano pod moimi postami różne bzdury, impertynencje, kłamstwa, oszczerstwa,... Choć było też wiele osób które w sposób rzetelny dyskutowało, wymieniało myśli, wątpliwości. Znam też wielu lokalnych polityków którzy anonimowo wypisywali różne rzeczy, ale oficjalnie grali wyważonych, spokojnych obywateli. Cóż, ja tego nie rozumiem i nie potrafię. Od 1990 roku jestem silnie związany z samorządem miejskim. Uczestniczyłem w wielu szkoleniach, między innymi u samorządowców duńskich. Brałem udział w wielu debatach, musiałem też z racji funkcji podejmować wiele decyzji i to wiele niepopularnych. Tym swoim doświadczeniem poprzez wpisy w internecie dzieliłem się i dzielę swym widzeniem spraw miejskich i nie tylko miejskich. Po kilku latach nagle spotkało mnie wyróżnienie, bo grupa ludzi, mieszkańców i przedsiębiorców Jeleniej Góry zupełnie sama, spontanicznie wręczyła mi piękną plakietę na której było wypisane podziękowanie kazimierzowip za wpisy i za edukację, tą drogą, samorządową. Choćby dla takich momentów warto narażać się na otrzymywanie czasami głupich i prymitywnych wpisów pod postami. Doraźnie uczciwość polityczna się nie opłaca, co pokazuje wiele wyników wyborów, ale warto - choćby dla siebie!
Mam już swoje lata, nie mam najmniejszego zamiaru do jakichkolwiek "ciał politycznych" kandydować i nie muszę, bo też i nie umiem, podlizywać się potencjalnym wyborcom poprzez okłamywanie, aby tylko w najbliższych wyborach dostać głosy. Z jednej strony mieszkańcy tak jak ładne panienki lubią komplementy i obietnice. Często przez to, tak jak co poniektóre panienki, wybierają kłamców, obłudników którzy pod pozorem "robienia ludziom dobrze" - "robią dobrze sobie i swoim"! Poprzez swoje wpisy staram się być głosem rozsądku który skłania innych do refleksji i namysłu zanim popełnią jakieś głupstwo! Nie zawsze muszę i mam rację, ale każda dyskusja, każde ewentualne wahanie zmniejsza ryzyko złych wyborów. Mnie już stosunkowo niedużo tego życia zostało, choć jeszcze "na drugą stronę" się nie wybieram, ale chciałbym aby moi synowie, moje wnuki, a także wszyscy mieszkańcy żyli godnie i umieli odróżniać polityczne ziarno od plew. Dlatego dopóki umysł mam sprawny, pamięć dopisuje, a ręce zdolne do pisania swej polemicznej działalności nie zaprzestanę. A działać? Mam gdzie społecznie, na rzecz innych dzieci, bo "wszystkie dzieci są nasze!"
Kazimierz Piotrowski[right[/right]
PS: Od 2002 roku nie jestem związany z jakimkolwiek ruchem politycznym, bo żaden mi w pełni nie odpowiada. Nie ma takiego ruchu politycznego za którym byłbym zdolny pójść na całego. Miałem swoją przygodę z Solidarnością od 1980 roku, a po okrągłym stole w komitetach obywatelskich, potem Unia Demokratyczna która jak się przekształciła w Unię Wolności była już mi mniej bliska, ale byłem jej wierny. PO nigdy mnie nie pociągało, ale często na ich kandydatów głosowałem w myśl zasady "mniejszego zła", choć zdarzyło mi się zagłosować na kandydata z PiS z którym działałem w czasach Solidarności i do dzisiaj jest mi bliski.

Komentarze

Miłosz Kamiński @ 82.139.17.*

wysłany: 2020-01-02 19:00

Kiedyś, w pionierskich czasach internetu, dyskusja publiczna pod przedstawianymi przez media artykułami była często chamska, wulgarna, agresywna, nastawiona na zdeptanie dyskutanta. Później policja przeczolgała wielu takich debatantów i z czasem nauczyli się taktu. Ponadto doszły dyskusje w mediach społecznościowych, gdzie co do zasady funkcjonuje się pod nazwiskiem, a w takiej sytuacji krewcy dyskutanci powstrzymuja się od obelg i zniewag. Te mało już liczne opinie anonimów (poza lajkami w różnych sondach) są w demokracji nic nie warte - jak napisy na ścianie w jakimś ustronnym przybytku. Bo za nimi nie stoi nikt, kto mógłby swoim życiem, doswiadczeniem, wiedzą , autorytetem potwierdzić zawarte w nich poglądy. Równie dobrze mogą być stworzone systemowo przez robota albo od sztancy przez jedną osobę udajacą cały tłum. Nie każdy musi mieć odwagę i potrzebę zajmowania się sprawami publicznymi i wypowiedziami o charakterze publicznym. Ale każdy, kto się wypowiada, powinien robić to jawnie, z godnością i wiarygodnoscią , na jaką pracuje się całe życie!

Marcin Kaflik @ 78.8.69.*

wysłany: 2020-01-02 19:07

Ładnie napisane. Bez zbędnego samokrytycyzmu i bicia się w piersi. Można pomyśleć że jeden z merów Singapuru popełnił ten tekst. Proszę wyjrzeć przez okno i zobaczyć jak wygląda miasto którym Pan zarządzał. Pozdrawiam.

kazimierzp @ 83.26.56.*

wysłany: 2020-01-02 19:47

Panie Marcinie! Bardzo dokładnie wiem jak wygląda miasto i wiem z jakich powodów niektóre sprawy tak się mają. Winne są nie tylko wszystkie strony sceny politycznej ale też uwarunkowania prawne i gospodarcze w kraju i nie tylko! Nie bawię się na tym blogu w ataki personalne choć wiele kwiatków i to wielu osobom mógłbym przykleić! Traktuje ten blog jako pole rozważań, a nie walki z innymi. Samorząd trzeba tez pamiętać jest to ciało zbiorowe, gdzie decyzje zapadają poprzez większość a nie zawsze większość ma rację! Jakby miał pan dobre kontakty z kimś z pierwszej kadencji to niech się pana zapyta kto na zarządach miasta składał votum separatum od decyzji! I co z tego że po czasie okazywało się że miałem rację! Czasami nie miałem i do tego się też przyznawałem!

anonimous @ 78.10.95.*

wysłany: 2020-01-03 09:46

Pan Marcin Kaflik @ 78.8.69.* chyba odreagowuje Sylwestra... Jak zwykle niedowartościowany....

Dybuk @ 79.162.226.*

wysłany: 2020-01-03 14:47

Fajnie, że głosował pan na Antoniego Macierewicza. Szacun!

kazimierzp @ 83.26.56.*

wysłany: 2020-01-03 15:22

Na tego dla mnie psychopaty jakim jest Maciarewicz nigdy! Tam jak się dokładnie przyjrzy to i w PiS można znaleźć pozytywne postacie. Ten pan od parówek w samolocie do nich w żadnym wypadku nie należy.

Buniek @ 176.111.153.*

wysłany: 2020-01-04 12:21

Zatem, panie Kazimierzu, więcej wpisów na blogu i oczywiście Zdrowia by te wpisy powstawały. Panem Kaflikiem i jemu podobnym niech się pan nie przejmuje. Ten typ tak ma. On wierzy, że wszystko przed rządami PISu to Zło, a ci co nie dostrzegają obecnego Dobra też.


i tylko my mieszkańcy wciąż blokujemy jest Dobro. em

Widz @ 31.60.120.*

wysłany: 2020-01-04 20:51

Panie PiEtrowski, on się nazywa MaciErewicz!!! I niech Pan popracuje na starość nad interpunkcji.

mieszkanka J.G. @ 188.146.229.*

wysłany: 2020-01-09 21:11

Pozdrawiam Panie Kazimierzu.
Obiektywizm to czasami trudny do zrozumienia aspekt, dla wielu mieszkańcow Jeleniej Góry. Ale wszyscy twierdza ,że chca dla miasta jak najlepiej.

Wpisz swoje imię, pseudonim:

Wpisz treść: